Z rozmyślań matki. Kiedy warto mieć przy sobie chustę?

Dziś trochę moich przemyśleń chustowych związanych z minionym Tygodniem Bliskości.

Chusta do noszenia dzieci. Potocznie "szmata". Dokładniej 4,6 m szmaty, którą można zamotać na różne sposoby. Najpopularniejsze i najprostsze - kangur, kieszonka, podwójny xx, plecak prosty. Moja ulubiona? Kieszonka!

Próbuję sobie przypomnieć czy od początku chciałam nosić swoje dziecko w chuście. I nie potrafię! Wiem, że o noszeniu w ten sposób wiedziałam jeszcze za czasów Brzuszkowego. Ale to była wiedza powierzchowna.

Kiedy postanowiłam nosić? Tu już nie mam problemu z przypomnieniem sobie. Pamiętam, bo miałam problem. Dziecko spać chciało tylko na rękach. I być blisko. Właściwie cały czas. Co było robić? Kupiłam ją! Tak moją pierwszą chustę.

Kiedy pierwszy raz się zamotaliśmy? Kiedy Brzuszkowy miał miesiąc. I tak za chwilę będzie siedem miesięcy z chustą. Tak, motamy się codziennie! Nie, jeszcze się nam nie znudziło!

Więc kiedy przydaje się chusta?
 Kiedy chcesz:
1. mieć wolne ręce
2. poodkurzać
3. pozmywać talerze, garnki, kubki, sztućce itd.
4. nastawić pranie
5. rozwiesić pranie
6. poskładać pranie
7. zetrzeć kurze
8. zrobić zakupy
9. dziecko nie chce jeździć w wózku
10. zabrać dziecko w miejsce, gdzie wózka nie sposób zataszczyć (plaża/góry/las)
11. ukołysać maluszka
12. Twoje dziecko chce się poprzytulać do Ciebie
13. Ty chcesz się poprzytulać do swojego dziecka.

To tylko 13 zastosowań chusty. Ale jest ich więcej! U nas aktualnie chusta leczy bolesne ząbkowanie i jest fantastycznym lekiem na lęk separacyjny.
I jak tu nie kochać chusty?!

A na koniec zostawiamy Was ze zdjęciami z naszego pierwszego jesiennego spaceru z niezastąpioną chustą, naszą Zafirką od Womaru :)



Komentarze

  1. Bartuś to taki przytulaczek :) Chusta była dla Was prawdziwym wybawieniem! Trochę żałuję, że sami nie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie chusty - poprzytulalibyśmy się trochę więcej z Szymkiem :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty