w oczekiwaniu na wiosnę... wspominam zimę!
Luty i początek marca minął mi pod znakiem chorowania, nadrabiania zaległości pracowniczych. Nie zabrakło jednak czasu na urlop! Który jednak podzielony był na 2 części. Najpierw byliśmy w Rycerce Górnej, a potem w Milówce, więc można powiedzieć, że w tej samej okolicy:) Był czas na nartki, spacerowanie po górach i relaks! I za każdym razem nie chciało mi się wracać!
A było tak...
Ciekawe kto zgadnie, które zdjęcie nie jest z gór;) Podpowiem tylko, że zahaczyliśmy o to miejsce w drodze powrotnej do domu:)
Poza tym upiekłam ostatnio najpyszniejszy tort w życiu! Nadelikatniejszy, czekoladowy, z bitą śmietaną i wisienkami!
Widok na gotowy tort....
Zdjęć środka brak. Był za pyszny. Zniknął za szybko;)
A na koniec kartka. Jedna. Urodzinowa.
Na zdjęcia czeka kilka par słodkich kolczyków, ale jakoś nie mogę się do nich zabrać. Może teraz, kiedy dłużej jest jasno uda się. No i mentalnie przygotowuję się do pisankowania:) W jakiej odsłonie w tym roku - na razie nie powiem;) Więc czekajcie!
Dobrych chwil kochani!
A było tak...
Ciekawe kto zgadnie, które zdjęcie nie jest z gór;) Podpowiem tylko, że zahaczyliśmy o to miejsce w drodze powrotnej do domu:)
Poza tym upiekłam ostatnio najpyszniejszy tort w życiu! Nadelikatniejszy, czekoladowy, z bitą śmietaną i wisienkami!
Widok na gotowy tort....
Zdjęć środka brak. Był za pyszny. Zniknął za szybko;)
A na koniec kartka. Jedna. Urodzinowa.
Na zdjęcia czeka kilka par słodkich kolczyków, ale jakoś nie mogę się do nich zabrać. Może teraz, kiedy dłużej jest jasno uda się. No i mentalnie przygotowuję się do pisankowania:) W jakiej odsłonie w tym roku - na razie nie powiem;) Więc czekajcie!
Dobrych chwil kochani!
Komentarze
Prześlij komentarz